Po prawie siedmiu latach wciąż nie ma zgody co do wpływu usługi Game Pass na sprzedaż gier (oraz jej opłacalności dla Microsoftu). Jednakże twórca cyberpunkowego RPG Citizen Sleeper uważa, że subskrypcja Microsoftu uratowała wiele niezależnych studiów.
Gareth Damian Martin (twórca gry) w wywiadzie dla magazynu
Edge zwrócił uwagę, że wielu graczy recenzujących jego dzieło na platformie Xbox podkreślało dotychczasowy brak zainteresowania tym gatunkiem, ale dało szansę
Citizen Sleeper i pokochało je – tylko dlatego, że i tak mieli dostęp do tytułu dzięki Game Passowi.
Martin jest przekonany, iż wielu innych niezależnych twórców jest w podobnej sytuacji. Dla
Microsoftu pieniądze płacone deweloperom za obecność ich produkcji w katalogu subskrypcji może być
„drobniakami”, ale dla małych studiów to – w połączeniu z możliwością dotarcia do nowych graczy – może być jedynym powodem, dla którego te zespoły mogły utrzymać się na rynku. Nic dziwnego, że także kontynuacja
Citizen Sleepera trafi do Game Passa.
Co ciekawe, wypowiedź Martina stoi w opozycji do stwierdzeń twórców takich gier indie jak
Slay the Spire i
Darkest Dungeon, którzy oznajmili w marcu, że
„gorączka złota” w kontekście zysków z pecetowej wyłączności w Epic Games Store lub dostępności gier niezależnych w Game Passie dobiegła końca.
Źródło:
Jakub Błażewicz - GRY-OnLine
|
Klemens
|
2024-04-11 17:30:10
|
|